Doktoranci rozpoczęli rok akademicki

Złożyli ślubowanie, wysłuchali inspirującego wykładu, dopełnili formalności i tym samym oficjalnie rozpoczęli nowy rok akademicki. I na dobry początek usłyszeli parę pytań, na które powinni sobie odpowiedzieć.

Inauguracja roku na studiach doktoranckich zaplanowana została 5 października. Poprowadził ją kierownik tych studiów prof. Tomasz Wróbel. Wśród zaproszonych gości byli między innymi prorektor ds. dydaktyki - prof. Piotr Dzięgiel, dziekan Wydziału Lekarskiego Kształcenia Podyplomowego prof. Joanna Rymaszewska czy dziekan Wydziału Nauk o Zdrowiu dr hab. Joanna Rosińczuk, prof. nadzw. Nie zabrakło też przedstawiciela Rady Doktorantów Mateusza Patyka.


Jako pierwszy głos zabrał prof. Piotr Dzięgiel. Prorektor ds. dydaktyki naszej uczelni przyznał, że poważnie zastanawiał się nad tym, co powiedzieć, by wzbudzić w obecnych poczucie, że zrobili dobrze. - Podjęliście decyzję, mogliście wybrać coś innego - pracę zawodową, szybsze pieniądze - podkreślał prorektor. - Powiem subiektywnie - nie ma nic bardziej fascynującego niż poznawać ciągle nowe, a poznawania nowego w obrębie istoty ludzkiej nie da się porównać z niczym - podkreślał prof. Piotr Dzięgiel. Dodając, że uczelnia stwarza możliwości, z których doktoranci muszą nauczyć się korzystać - pamiętając o tym, że współczesna nauka wymaga tego, żeby pokazywać się światu. Nie ma publikacji - nie ma śladu - konkludował prorektor Dzięgiel.

Obecni na sali przedstawiciele doktorantów złożyli ślubowanie.


Następnie prof. Tomasz Wróbel zapowiedział wykład inauguracyjny. - Taką mam zasadę, że zapraszam do wygłoszenia wykładu osoby młode - mówił kierownik studiów doktoranckich. Chcę przez to pokazać uczestnikom, że awans naukowy jest w ich zasięgu w krótkim czasie, że jest realny. Wybieram też osoby o ciekawej osobowości, dlatego z ogromną przyjemnością zapraszam prof. Tomasza Jurka  - kierownika Katedry Medycyny Sądowej - mówił prof. Wróbel.


Fot. Adam Zadrzywilski
To był pierwszy, ale dla zebranych niewątpliwie niezapomniany, wykład inauguracyjny profesora. Na samym początku przypomniał prawdę oczywistą - medycyna to nic innego jak pacjent i na pacjencie właśnie powinna być skoncentrowana. Następnie prof. Tomasz Jurek poprosił zebranych, by sami sobie odpowiedzieli na kilka pytań

Czy studia doktoranckie wynikały z chęci rozwijania nauki i medycyny, by pomóc ludziom czy z chęci posiada dr przed nazwiskiem?

Czy prowadzone granty i projekty podejmowane są z potrzeby zmiany świata na lepsze czy potrzeby umocnienia pozycji w środowisku i lepszych dochodów?

- Te odpowiedzi mogą przerażać - przyznawał prof. Jurek. I opowiadał o badaniach diagnozujących lęk polskich pacjentów przed zagrożeniami, jakie niesie pobyt w szpitalu i niechęci lekarzy do procedur, a także o potędze check-listy. To był niezwykle inspirujący, zabawny i jednocześnie przerażający wykład o podchwytliwym tytule "Bezpieczna" medycyna.