Przestraszeni, ale zadowoleni

Pracownicy uczelni odwiedzili, na co dzień niedostępne, Muzeum przy Katedrze Medycyny Sądowej. Zainteresowani kryminalistyką mogli zobaczyć narzędzia zbrodni, pętle wisielcze, zmumifikowane ciała.

Trzy grupy pracowników oprowadził lek. Jędrzej Siuta. Już na wstępie zaznaczył, że to Muzeum jest wyjątkowe - wszystkie zbiory są prawdziwe, nie ma mulaży, atrap. Wszystko, co jest do zobaczenia w Muzeum Medycyny Sądowej było znalezione na miejscu zbrodni lub miało bezpośredni związek z morderstwem, czy samobójstwem.

Goście byli przygotowani na to co zobaczą, jednak zdarzały się momenty poruszenia i widocznego niepokoju na twarzach słuchających.

Zwiedzający usłyszeli krótką historię miejsca oraz zbiorów, charakterystykę konkretnych eksponatów, mieli także czas na samodzielne pozwiedzanie sali i muzealnej antresoli.

Muzeum ma bardzo niewielką powierzchnię, więc nie wszystkie zbiory mogą być wyeksponowane. Prowadzący zapowiedział, że prawdopodobnie już w ciągu dwóch lat będzie można zwiedzać muzeum w nowym miejscu -przyziemiu Collegium Anatomicum.



W ramach wakacyjnych oprowadzań pracownicy zobaczyli już Muzeum Anatomii, Ogród Botaniczny Roślin Leczniczych oraz Centrum Symulacji Medycznej.

Fot. Tomasz Walów