Gdy tętnice wieńcowe są mocno zwapniałe, pacjenci często słyszą od lekarzy, że nic już na to nie można poradzić. Stan naczyń utrudnia bowiem tradycyjne metody ich poszerzania, w tym najbardziej popularne „balonikowanie”.
Tymczasem istnieje sposób na poszerzenie naczyń nawet w przypadku skrajnie zwapniałych tętnic. Jest to rotablacja - skomplikowana technika, którą od lat popularyzują wśród kardiologów interwencyjnych z całego świata wrocławscy specjaliści.
Międzynarodowe warsztaty rotablacji, z udziałem najwybitniejszych europejskich ekspertów, odbyły się pod koniec stycznia r. we Wrocławiu już po raz ósmy.
– Zależy nam na upowszechnianiu tej skomplikowanej techniki przede wszystkim ze względu na pacjentów, dla których jest ona często jedyną szansą – mówi prof. Krzysztof Reczuch z Instytutu Chorób Serca Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu, organizator warsztatów rotablacji.
– Jest to spora grupa chorych. Ok. 10-15 proc. osób, którzy trafiają do pracowni hemodynamiki, nie otrzymuje żadnej pomocy ze względu na stopień zwapnienia tętnic. Są to chorzy obarczeni dużym ryzykiem powikłań zabiegowych, ale z drugiej strony w ich przypadku ryzykowne jest także niewykonanie zabiegu. Choć zwapnienie tętnic dotyczy głownie osób starszych, to mamy wśród pacjentów nawet 40-latków. Nie chcemy, by ci pacjenci słyszeli od lekarzy „nie da się” i pokazujemy, że jednak się da. Możemy pomóc nawet w przypadkach na pozór beznadziejnych.
Rotablacja to technika, podczas której używa się specjalnej wiertarki. Prof. Reczuch mówi obrazowo, że wierci się nią w środku serca. Stosowanie tej metody wymaga dużego doświadczenia i długotrwałej nauki. Mimo to rotablacja cieszy się rosnącym zainteresowaniem specjalistów. Świadczy o tym coraz wyższa frekwencja podczas wrocławskich warsztatów.
Tegoroczną edycję Wrocław Rotablation Course zorganizowano w formule hybrydowej, z możliwością udziału na żywo oraz on-line. Blisko pół tysiąca lekarzy, głównie kardiologów, z Europy, USA, a nawet Ameryki Południowej wysłuchało wykładów najbardziej uznanych europejskich ekspertów. Uczestnicy mieli także możliwość obejrzenia transmisji trzech zabiegów na żywo, a także zaprezentowania własnych doświadczeń. Nie obyło się bez ożywionych dyskusji. Po raz kolejny spotkanie swoim patronatem objęła grupa Euro4C, w której trzyosobowym zarządzie zasiada prof. Krzysztof Reczuch. Euro4C zajmuje się szkoleniem kardiologów interwencyjnych w wykonywaniu zabiegów w obrębie tętnic wieńcowych u najtrudniejszych pacjentów. Poprzeczka w kardiologii stawiana jest coraz wyżej, bo też tych trudnych chorych jest coraz więcej.
Fot. T.Walów